Cenzura anime to powód, dla którego nie mam nic przeciwko temu, by branża NIE rozwijała się na poziomie międzynarodowym.
A przynajmniej nie w zbyt wielu krajach, takich jak Chiny czy Korea Południowa (gorące łóżko dla cenzury).
W Stanach Zjednoczonych w dzisiejszych czasach cenzura również nie jest najlepsza.
gry do grania podczas oglądania anime
Ale rzeczywistość jest taka - jest nie tak prosty. Dlatego przemysł anime boryka się z trudnościami obrócić zdrowy zysk. I zapłacić ich pracownikom i artystom sporo.
Poza tym wszystkie zarobione pieniądze nie właśnie w Japonii.
Chociaż nie pomaga to też, że artyści są w kiepskich warunkach pracy, w zależności od tego, o którym studiu mówimy. I to „coś w rodzaju” stawia Japonię w rozpaczliwej sytuacji na drodze do przodu.
Jeśli anime spadnie na ich ojczystym terenie, jak będzie studia anime zarabiać pieniądze i pozostać w biznesie?
W przypadku internetu i technologii oczywistą odpowiedzią jest działać globalnie. Ale to ma swoją cenę.
Oto, czego możemy się spodziewać w przyszłości.
Skoncentrujmy się na najważniejszej części tego problemu: sztuka NIGDY nie powinna być pokryta cukrem.
Wyobraź sobie, że słuchasz piosenki NWA „F * ck the police” z przyklejoną cenzurą. Albo oglądając Higurashi: When They Cry BEZ krwi i towarzyszące jej brutalne sceny.
A co powiesz na szaleństwo programów takich jak Gintama i „usługi dla fanów”, które towarzyszą im w niektórych scenach?
Cały sens twórczości polega na tym, aby wyrazić, jak artysta CZUJE się bez skrępowania.
To właśnie sprawia, że sztuka jest tak czysta. Niezależnie od tego, czy jest to obraz, muzyka, rozrywka, pisanie czy projekt produktu.
Sztuka to najczystsza forma autentyczności. Jego w jaki sposób animator (w tym przypadku) myśli o anime i postaciach, które przedstawia. Z historią, która łączy wszystko w całość.
Cenzurowanie tego z powodu oszalałej politycznej poprawności lub z powodu presji rówieśników i zachowania SJW jest niewłaściwe.
W tym momencie to już nie jest sztuka, to „tylko” produkt z gównianą agendą.
Zaskakujące - nawet programy anime, takie jak Demon Slayer, zostały „ocenzurowane” w 2019 roku (w Chinach). Oznaczenia na kolczykach zmieniły się, ponieważ mogło to „urazić” publiczność.
Tak mówią.
Każde anime, które nie jest zgodne z określonymi przekonaniami, jest całkowicie zakazane. Który jest skrajny wersja samej cenzury.
Związane z: Problem z seksizmem w anime NIKT nie chce się przyznać
Fani anime, nie różni się od żadnego fana jakiejkolwiek branży, nigdy nie proszą o cenzurę. Zawsze ktoś spoza społeczności próbuje dyktować, co nam się podoba, tylko dlatego, że ONI to nie lubi.
A kiedy jest to ktoś ze społeczności, zwykle chciwe firmy spoza Japonii próbują odwrócić program, zmieniając dialog.
Lub po prostu poprawność polityczna posunęła się za daleko.
Kiedy ty jest to całkiem popieprzone naprawdę Pomyśl o tym.
Konsumenci i fani POMAGAJĄ branży przetrwać i rozwijać się. W końcu to my wspieramy branżę i płacimy za usługi.
Ale kiedy te produkty (programy anime) trafiają na rynki zagraniczne, firmy nie dają już F na temat społeczności ani tego, co społeczność myśli .
A jednak oczekują, że będziemy ich „wspierać” pomimo gówna, które chcą na nas narzucić.
To jest definicja wyzysku i zależnie od firmy, sępy kultury czerpać zyski z czegoś, jednocześnie dyktując, co powinno, a czego nie powinno być dozwolone.
Nawet jeśli oryginalny produkt mówi inaczej.
Związane z: Problem z feministkami anime na Zachodzie
Nie wyobrażam sobie rozwodnienia mojej wiadomości dla nikogo. Albo unikanie pewnych słów właśnie ponieważ ktoś twierdzi, że go obraziłem.
Jak piszę i jak ja Stwórz jest wierna temu, kim jestem. To fakt, który podziela każdy twórca, niezależnie od branży, w której się znajduje.
najlepsze dubbingi z anime wszechczasów
Dlaczego więc miałoby być inaczej w przypadku twórców anime i animatorów, którzy ciężko pracują, aby tworzyć PRAWDZIWE produkty bez cenzura czy zbędne modyfikacje?
Cenzurowanie anime zabiera cały ten wysiłek i nie szanuje całego sensu przekazu, który jest w nich przedstawiony dzieła sztuki. Znaczenie Anime.
Jeśli projektant tworzy coś w taki sposób, w jaki chcieć aby go stworzyć, nie chcę oglądać przeciętnej wersji tego rysunku. W przeciwnym razie po co?
Niweczy cel zamierzeń twórców, jeśli ma zostać ocenzurowany. Szczególnie jeśli nie zostanie wyrządzona żadna rzeczywista krzywda.
Wyobraź sobie ten scenariusz - jesteś w Indiach i nowa wersja My Hero Academia jest wydany w twoim kraju.
Niestety, anime jest mocno ocenzurowane, a niektóre „sceny” są tak posypane cukrem, że nie warto ich oglądać.
Ale gdzieś na całym świecie - na przykład w Wielkiej Brytanii ta „wyimaginowana” wersja My Hero Academia ma „niewielką” cenzurę.
A sceny akcji, fabuła i dialogi są tak wiele lepiej, żebyś był zazdrosny. Jednak nie możesz NIC z tym zrobić, ponieważ Indie to twój kraj ojczysty.
Żeby było jeszcze bardziej obraźliwie, jako fan z Wielkiej Brytanii odkrywasz, że USA mają „nieocenzurowaną” wersję anime. A teraz czujesz się sfrustrowany drastycznymi zmianami.
Jednak nie możesz z tym nic zrobić, ponieważ pochodzisz z Wielkiej Brytanii. A „ruchomy kraj” to absurdalne pojęcie po prostu oglądać anime bez cenzury.
Anime eksploduje na całym świecie.
Tak było od lat 90-tych, ale obecnie zaczęło stawać się bardziej „mainstreamowe” i kraje zwracają na to uwagę.
Jeśli anime stanie się tak duże, to to każdy kraj zaczyna ogarniać branżę i chce „nadawać” anime w swoich krajach, każdy kraj będzie miał własny stopień cenzury. Jeżeli w ogóle.
Jako fan anime - możesz sobie tylko wyobrazić, jakie to będzie irytujące. To będzie odpowiednik gry wideo posiadanie lepszych DLC w jednym kraju nad drugim.
Transmisja anime poza Japonią sprowadza się do Crunchyroll i Funimation. Dwie największe firmy zajmujące się streamingiem anime na zachodzie.
Funimation połączył się z Aniplex, a teraz będą mieć swój ślad w ponad 40 krajach i będą dystrybuowane na całym świecie.
Problem z streamowaniem anime (i biznesem) w tej chwili polega na tym, że przy takim podejściu będą różne poziomy cenzury. W zależności od kraju.
Nie wspominając o „blokach regionów” i tak dalej.
Teraz, w zależności od tego, jak poważnie podchodzi do sprawy w Japonii, stworzą własne usługi przesyłania strumieniowego i zatrzymanie go w Japonii dla siebie.
Pomyśl o tym jak o wersji strumieniowej anime „Google”, w której wszyscy chodzimy oglądać nasze ulubione seriale anime.
Jeśli tak się stanie, to podobnie jak Google, niektóre kraje skończy bloking ta „wyimaginowana” japońska usługa przesyłania strumieniowego ze względu na zawartość anime.
W tym scenariuszu fani anime w Chinach nie mogliby oglądać anime, ponieważ chiński rząd by skończył bloking to.
Takie podejście przynosi więcej korzyści, jeśli przyjmie je Japonia, ale będzie to szkodliwe dla fanów, którzy NIE będą mogli oglądać anime w najczystszej postaci. Zależy od gdzie w świecie, w którym żyjesz.
Jedną z korzyści jest to, że Japonia nie będzie już musiała polegać na międzynarodowych firmach. Chyba że są skłonni stawać na głowie i „cukierkować” swój produkt.
Co myślisz o cenzurze anime?
-
Zalecana:
Prawo Autorskie © Wszelkie Prawa Zastrzeżone | mechacompany.com